Praktykując regularnie jogę przychodzi taki moment, że chce się udoskonalać każdy jej obszar i pojawiają się coraz większe wymagania co do maty. No właśnie: mata. To podstawa, a jeśli jest nieodpowiednio dobrana potrafi skutecznie zniechęcić i w trakcie ćwiczeń wywołać frustrację.
Jakiś czas temu na blogu pisałam jak wybrać odpowiednią matę. Porównałam matę dość nowej polskiej marki Joy in me oraz bardzo znaną i cenioną marki Manduka (WPIS TUTAJ). Mój wybór wtedy padł na Joy in me. Po roku praktyki muszę przyznać, że to był dla mnie najlepszy wybór (opinia o macie TUTAJ). Mata do jogi Manduka eKo Lite 4mm na początku wywołała we mnie mieszane uczucia, ale po pewnym czasie praktyki na niej, zauroczyła mnie.
Ale od początku.
Od niedawna chodzę na jogę do nowego miejsca w centrum Warszawy, gdzie jest możliwość pozostawienia swojej maty. Jest to wygodne, gdy nie poruszasz się samochodem, a musisz nosić dodatkowe 2kg z domu do pracy, a później na zajęcia. To skłoniło mnie do zakupu drugiej maty, bo przecież w domu też muszę na czymś praktykować
Ponieważ już wcześniej przekopałam cały internet w poszukiwaniu tej właściwej maty, wybór padł na Manduka eKO Lite 4mm. Najważniejszym dla mnie kryterium jest przyczepność, a w opisie producenta oraz opiniach innych użytkowników, posiada ona świetne właściwości antypoślizgowe „nawet podczas bardzo intensywnych ćwiczeń kiedy pot leje nam się z czoła”. Poniżej znajdziecie pełny opis producenta:
waga maty: 2,2kg
Rozmiar maty: 180 na 61cm, grubość 4mm
eKO Lite zapewnia świetną przyczepność nawet, kiedy pot leje nam się z czoła
Najbardziej trwała mata z naturalnego kauczuku na rynku
Wykonana z naturalnego, biodegradowalnego kauczuku
Pracowali nad nią instruktorzy jogi przez ponad cztery lata
Zaprojektowana tak aby zapewnić najlepsze możliwe połączenie amortyzacji i przyczepności
Mata jest ekologiczna, nie zawiera PVC, ani toksycznych plastyfikatorów
Zawiera jedynie śladowe ilości lateksu (ok. 1%), dlatego jest bezpieczna dla większości osób z wrażliwością na lateks
eKO Lite jest produkowana zgodnie z filozofią „ZeroWaste” polegającą na reutylizacji zużytych produktów w celu zmniejszenia ilości toksycznych odpadów.
I jak czytając taki opis nie uwierzyć, że mata jest jedną z lepszych na rynku? No właśnie, czy rzeczywiście tak jest? Poniżej znajdziecie moje wrażenia i opinię o macie Manduka eKO Lite.
Mata do jogi MANDUKA. To co na PLUS:
– jest wykonana z naturalnego biodegradowalnego kauczuku, który nie pochodzi z zagrożonych lasów Amazonii- + za dbanie o środowisko
– higieniczna, gdyż wykonana jest z kauczuku o zamkniętej strukturze, w którą nie wnika pot i tworzy barierę ochronną
– Mata do jogi Manduka ma przepiękną strukturę, jak dla mnie przypominającą zmarszczki na wodzie
– Idealnie przylega do podłoża, nie zagina się, nie podwija
– antypoślizgowość super, ale tylko gdy ręce i nogi nie pocą się zbyt mocno
Mata do jogi Manduka. Moje wrażenia
– Pierwsze wrażenie po rozpakowaniu przesyłki- „o matko, do tej maty to dosłownie będzie można się przykleić- genialna”. Następnie próba w domu- to był idealny wybór. Pierwsze zajęcia w studiu- „To niemożliwe, ale jak to? Przecież to miała być super przyczepna mata, a ja już rozjeżdżam się po 5 minutach praktyki!!?”. Nie wiem czy jest to kwestia tego, że mata jest jeszcze niewyrobiona, czy tego, że moje ręce i stopu pocą się w trakcie ćwiczeń- ale to raczej normalne przy intensywniejszej praktyce. Praktykuję dość mocną odmianę jogi, przy której można się porządnie zmęczyć, ale z opisu wynika, że właśnie do takich odmian mata jest idealna. Miałam duże oczekiwania wobec niej i na początku bardzo mocno się zawiodłam. Niemniej jednak po kilku tygodniach praktyki mata wyrobiła się i nabrała przyczepności wprost idealnej. Maty wykonane z kauczuku mają to do siebie, że wymagają czasu i dłuższej współpracy, aby spełniać swoje zadanie.
– Kolor granatowy jest przepiękny, ale jeśli zwracasz mocno uwagę na estetykę to wybierz inny kolor. W trakcie ćwiczeń na macie pozostają białe smugi, które oczywiście można później z łatwością wyczyścić. Wystarczy przetrzeć wilgotną ściereczką.
– Jest trochę węższa i krótsza niż standardowe maty, więc dla osób mocniej zbudowanych i wysokich może wydawać się za mała.
PODSUMOWUJĄC
Po 6 miesiącach używania maty stwierdzam, że to był dobry wybór. Ma świetną antypoślizgowość, pomimo tego, że na macie pozostają smugi, uwielbiam ten kolor granatu. Uważam, że była to zdecydowanie dobra inwestycja.
Jeśli chciałabym porównać matę Manduka i Joy in me, to jest to trudne zadanie. Maty zdecydowanie różnią się wykonaniem. Joy in me chętnie używam w gorące dni lub przy intensywniejszej praktyce, gdy ręce i stopy mocniej się pocą. Uwielbiam te płynne przejścia pomiędzy pozycjami, dzięki powierzchni wykonanej z mikrofibry- jest super miękka i delikatna. Z kolei Manduka jest dla mnie bardziej uniwersalna i po dłuższej praktyce nie mam żadnych zastrzeżeń do przyczepności.
Zburzyłaś mi wizerunek tej maty … chyba zdecyduję się na kauczuk + mikrofibra, ja po 5 minutach będę na mikro przyklejony 😉
Dzięki za to, bo wahałem się między Eko Lite Midnight właśnie, a korkiem. No, i już się nie waham.
cieszę się, na pewno będziesz bardzo zadowolony z maty